wtorek, 30 lipca 2013

Tag 50 przypadkowych faktów o mnie

Dość chaotycznych 50 faktów o mnie ;)
Ciężko mi było sobie przypomnieć od razu takie drobne szczególiki, na pewno jest jeszcze dużo innych, ale te przyszły mi na myśl w pierwszej kolejności.




1. Kisiel to moja zmora od małego. Wręcz dostaję palpitacji na samo to słowo. W przedszkolu Panie zmuszały dzieci do jedzenia tego "glutu" dlatego ja go do dziś nie lubię. Mam nawet dowód w postaci zdjęcia :D

2. Każdej nocy mam jakiś inny sen. Rano jak się budzę to pamiętam wszystko ze szczegółami. Z moich snów można nagrać ciekawy film. Każdy sen jest inny i bardzo rzeczywisty, zawsze wszystko dokładnie w nim widzę i czuję. Czasami mnie te sny przerażają. 

3. Nigdy nie miałam żadnego zwierzątka w domu, teraz jedynie rybki brata.

4. Zawsze obgryzalam paznokcie, nawet nie działały na mnie te preparaty przeciw obgryzaniu, potrafiłam je też zjeść. Od pazdziernika 2012 zapuszczam i mam teraz długie aż do nieba. 

5. Lubię zapach benzyny i past, którymi kiedyś pastowano podłogi w szkołach. 

6. Nigdy nie paliłam papierosów i nie zamierzam.

7. Kiedyś grałam w tenisa ziemnego.

8. Do tej pory nie nauczyłam się dobrze pływać, najlepiej mi to wychodzi pod wod. Chodziłam w podstawówce na prywatne lekcje, ale zawsze potem miałam problemy z uszami. 

9. Nie przepadam za owocowymi herbatami, wolę zwykłą z miodem i cytryną albo sokiem.

10.  Nie lubię krewetek, ostryg, ślimaków i wszystkich owoców morza bleee. A także drożdżówek i rosołu.

11. Kiedyś mam zamiar spróbować sushi.

12. Mam talent malarski po babci, od małego zawsze rysowałam i malowałam. Wygrywałam zawsze konkursy. Niestety do liceum plastycznego mnie nie przyjęli, do tej pory nie wiem ile miałam pkt w rekrutacji za 2 etapy rysunku :( no i skończyłam na technikum ekonomicznym.

13. Jestem świetną nawigacją :) ze mną nikt się nie zgubi, a co lepsze jeszcze znam zawsze wszystkie skróty.

14. Mam pamięć fotograficzną.

15. Pamięć do nauki wierszyków i innych tekstów mam kiepską, zawsze coś zapomnę.

16. Jestem osobą pamiętliwą, zawsze pamiętam co,gdzie i kiedy się działo, jak również pamiętam to co inni mówili/obiecali.

17. Nie lubię historii i nie mam pamięci do dat (np.gdzie kiedy jaka wojna).

18. Nie lubię matematyki, ale rachunkowość już tak :)

19. Mam bardzo ładny charakter pisma ( każdy mi tak mówi).

20. Mam młodszego o 4 lata brata.

21. Uwielbiam malować paznokcie i mam do tego nieziemską cierpliwość.

22. Lubię dzieci, o dziwo moja anielska cierpliwość do nich nie ma końca.

23. Jestem jak taka mała sroczka, lubię wszystko co się świeci (zwłaszcza biżuteria).

24. Od niedawna tak sama z siebie lubię czytać książki (bardziej poradniki :D )

25. W szkole zawsze miałam zachowanie wzorowe, raz w 2 klasie podstawówki dostałam uwagę za klasową bójkę śnieżną na której mnie nawet nie było haha.

26. Zawsze miałam bardzo długie włosy, do komunii to nawet po tyłek. Teraz z pewnych względów postanowiłam coś zmienić i ściąć (mam je do ramion - taki bob).

27. Nigdy nie wstaję na budzik. Budzę się automatycznie sama, nawet jak mam wstać o 4 rano to mój budzik wewnętrzny mnie budzi i nie potrzebuje innych budzików. Nigdy nawet nie miałam budzika obok łóżka.

28. Nie lubię chodzić w spodniach.

29. Mimo, że mam 25 lat to wciąż mnie wszędzie proszą o dowód.

30. Moja szczęśliwa liczba to 7, a ulubiony kolor to czerwony (złapałam się na tym, że zauważyłam, że mam czerwony portfel, notes, telefon, paznokcie, zegarek).

31. Mój znak zodiaku to waga.

32. Nie lubię swojego drugiego imienia Teresa :( za to na trzecie mam Julia :)

33. Nie pije kawy, a dlaczego? A to dlatego, że kawa na mnie nie działa i po niej zamiast być pobudzona to mi się chce spać.

34. Uwielbiam lody czekoladowe, mniej lubię owocowe.

35. Obiad bez mięsa to dla mnie nie obiad. Mogę nie jeść zupy, ale drugie musi mieć jakieś mięsko :) naleśniki mogą być na podwieczorek.

36. Uwielbiam różnego rodzaju sałatki.

37. Z natury jestem spokojna i opanowana.

38. Lubie wycieczki, zwiedzanie i podróże.

39. Uwielbiam długo spać, mogłabym cały dzień przespać.

40. Piję napoje tylko niegazowane, lubię wypuszczać z coca coli gaz i dopiero lubię ją na 2-3 dzień od otwarcia jak już nie ma gazu :)

41. Uwielbiam papierkową robotę. Nazwałabym to pedantyzmem, zawsze muszę mieć wszystko poukładane, zaznaczone i posegregowane. 

42. Lubie thrillery, komedie różnego typu nawet romantyczne, horrory muszę oglądać z kimś, a nie lubię filmów fantasy.

43. Ulubione bajki to smerfy, gumisie (sok z gumijagód), muminki.

44. W szkole średniej mój zespół 5 osobowy ze mną na czele dostał się na wojewódzki półfinał (szczebel) jako 4 drużyna z podkarpacia w inwestowaniu na giełdzie :) Na 20 komitetów z całego województwa mój był 4, niestety do finału się nie dostaliśmy. To był projekt "Z Klasy do Kasy" - fajne to było, a wszystkie inwestycje robiłam ja. Wygrałam również konkurs statystyczny i zajęłam 6 miejsce na całą Polskę.

45. Nie potrafię piec ciast.

46. Mam niezły gust dekoracyjny.

47. W przyszłości będę księgową - malującą paznokcie podczas wypełniania faktur :P

48. Uwielbiam słodkie wina i drinki. A z piw najbardziej - żurawinowy Redds i Ginger :)

49. Nie znoszę jak ktoś rusza moje rzeczy z miejsc na które je położyłam i przekłada na inne miejsce. Wręcz mnie to irytuje i drażni - nawet w środku nocy po ciemku wiem, że coś jest w danym miejscu i mogę po to sięgnąć, a nie szukać przez pół dnia.

50. Raz w życiu miałam zapalenie ścięgna Achillesa - 2 tyg nie mogłam chodzić, zapalenie krtani - 2 tygodnie nie mogłam mówić w ogóle to było okropne uczucie i zapalenie płuc które trwało od lutego (ferie zimowe) do czerwca (koniec roku szkolnego) przez ten cały czas leżałam w domu i nie chodziłam do szkoły (gimnazjum).

Buziaczki Malinka :**


piątek, 26 lipca 2013

Orzeźwiający żel pod prysznic Cactus & Guarana - ORIGINAL SOURCE

Dzisiaj mam dla Was żel pod prysznic kaktus i guarana, jest to sezonowy zapach, który został wprowadzony na sklepowe półki dzięki głosom na facebooku. Jest jeszcze do wyboru drugi zapach żelu, mianowicie Złoty ananas.

Od producenta:
El Cactus i La Guarana tworzą wyjątkowy duet egzotyczny! Kaktus zadba o skórę, a guarana pobudzi do dalszych nierutynowych działań. Poczuj to na własnej skórze!

Pojemność:
250 ml

Cena:
ok 9zł

Żel ma bardzo energetyzujący zapach. Jest bardzo świeży i przyjemny. Jak dla mnie to dodaje takiego dużego kopa i energii :) Konsystencja jest w sam raz, ani nie jest gęsty jak galareta, ani rzadki jak woda. Poręczne przeźroczyste opakowanie, dzięki temu wiemy ile jeszcze produktu zostało. Stawiamy go na wieczku tak, że cały żel spływa w dół i nie trzeba się potem wysilać z wydobyciem tego co zostało na dnie. 
Żel bardzo dobrze się pieni i pozostawia skórę nawilżoną z cudownym zapachem.
Plusem są naturalne ekstrakty produktu. Butelka w 100% nadaje się do recyklingu. Na opakowaniu możemy zauważyć logo "Vegan". Uważam, że cena jak za produkt naturalny jest w sam raz :) 

A Wam jak się podoba? 
Lubicie czy wolicie inne?






czwartek, 25 lipca 2013

Nowości od GOLDEN ROSE

GOLDEN ROSE ma dla nas znów coś wspaniałego.
Widziałyście tą nową kolekcję CARNIVAL?

Ojj aż się boję jak będzie ona dostępna w Polsce, czy znów przepadnę jak z Jolly Jewels...? :))

Zobaczcie same tutaj możecie zobaczyć je wszystkie z bliska :))

Nowa seria lakierów Carnival składa się z 16 brokatowych lakierów o matowym wykończeniu. Zanurzone w lakierze drobinki brokatu o różnym kształcie i rozmiarze występują w bogatej kolorystyce delikatnych pasteli jak i fluorescencyjnych odcieni zieleni,żółci czerwieni i różu.

Prawda, że są fajne?





poniedziałek, 15 lipca 2013

Letnie orzeźwienie miętą i maliną - Nature Secrets ORIFLAME

Dzisiaj mam dla Was fajną mgiełkę do ciała o zapachu mięty i maliny - Nature Secrets ORIFLAME.  Idealna na letnie upalne dni, kiedy potrzebujemy szybkiego orzeźwienia :)

Od producenta:
Energetyzująca mgiełka z ekstraktami z mięty i maliny zapewni fantastyczne orzeźwienie Twojemu ciału i zmysłom! Przyjemnie odświeża i nawilża skórę.

Pojemność:
150 ml

Cena:
25zł


Osobiście nie przepadam za miętą, czy to w sokach do picia czy tez w kosmetykach, a zwłaszcza w takich które mam czuć na sobie. Ale tutaj połączenie mięty z maliną daje tak subtelny zapach, że mięta jest niewyczuwalna dla mnie :) No bo przecież Malinka lubi tylko malinki ;) Miałam wcześniej o tym samym zapachu scrub do ciała dlatego zdecydowałam się na tą mgiełkę.

Jak wiadomo mgiełki nie są trwałe więc nie oczekujmy żeby taki kosmetyk utrzymywał się cały dzień na skórze, ale kilka godzin się utrzymuje. Mgiełkę lubię za naturalny zapach i orzeźwienie na skórze.  Zapach jest bardzo przyjemny, intensywny (nie jest ani mdły ani chemiczny) i dodaje takiej wewnętrznej energii :)) Czuć tą malinkę ;) Mgiełka jest w bardzo poręcznej plastikowej buteleczce. Dołączony atomizer nie zacina się i rozpyla tyle produktu ile potrzeba. Minusem może być lepkość mgiełki po spryskaniu na skórę. Ale to tylko chwilowe uczucie. Również cena nie zachwyca. Moim zdaniem 25zł za mgiełkę do ciała to trochę przesada. Lepiej czekać na promocję, wtedy można ją kupić za ok 15zł.

A Wy lubicie mgiełki?
Używacie w upalne dni czy wolicie inaczej orzeźwiać skórę w upalne dni?



niedziela, 14 lipca 2013

Odmładzająca mgiełka do twarzy na bazie złota - INVEX REMEDIES

Od producenta:
Mgiełka Au 100 z linii Golden Touch posiada doskonałe właściwości odmładzające jak również odświeżające. Dzięki zawartości monoatomowych cząsteczek złota, które przenikają przez komórki skóry, mgiełka doskonale nawilża, regeneruje skórę, stymuluje syntezę kolagenu przez co przeciwdziała powstawaniu zmarszczek oraz koryguje już istniejące. Innowacyjny produkt firmy INVEX REMEDIES jest łagodny dla skóry, może być stosowany nawet kilka razy w ciągu dnia. Przywraca skórze blask, jędrność oraz gładkość. Skuteczność została potwierdzona testami in vivo. Nie zawiera parabenów.

Pojemność:
100ml / 200ml

Cena:
59zł / 99zł


Mgiełka, która moim zdaniem nic nie robi...a przepraszam u mnie po jej zastosowaniu na twarzy w niektórych miejscach wywołała jakieś uczulenie i zrobiły mi się jakieś dziwnie wysuszone krostki. Twarz po spryskaniu była cała czerwona i miałam wrażenie, że się dziwnie lepi ://
Mgiełka jest bez zapachu. Za taką cenę mogłaby przynajmniej jakoś przyjemnie pachnieć. Opakowanie też nie specjalne, plastikowe takie mało eleganckie. Nie wiem czemu ale kojarzy mi się z buteleczką wody utlenionej :// Producent mógł się jakoś bardziej postarać. Atomizer również nie jest taki idealny, zacina się za każdym razem. Parę razy prysnęłam sobie tą mgiełką prosto w oczy :( 
Według producenta mgiełka powinna nawilżać skórę, ale ja tego nie zauważyłam. Gładkości, jędrności ani blasku nie odczułam. Może to ja ją źle używam, no bo co może być nie tak? No po prostu dla mnie to bubel, który nic nie robi. Jedynie wysysa kasę z portfela bo do taniego kosmetyku ta mgiełka nie należy.  Ja mówię jej NIE i na tym kończę jej ocenę, bo co tu więcej o niej mówić/pisać...?
Kto chce to może zajrzeć tutaj http://www.invexremedies.pl/pl/ .


Miałyście z nią do czynienia?
Może u Was się sprawdziła?



sobota, 13 lipca 2013

BeBeauty czyli ohyy i ahyy o micelu z Biedronki :))

Czemu dowiedziałam się o nim dopiero wtedy jak go zaczęło brakować w Biedronce i postanowili go wycofać? Mam cichą nadzieję, że jednak go nie wycofają...może to był taki chwyt marketingowy? W końcu jedna blogerka drugiej blogerce...no i machina rusza, każda biegnie do biedronki no bo coś super, ekstra nagle wycofują :D

Od producenta:
Płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu. 
Delikatnie oczyszcza wrażliwą skórę twarzy oraz oczu z makijażu, także wodoodpornego oraz zanieczyszczeń. Pełni funkcję toniku, działa łagodząco i odświeżająco. Przywraca komfort czystej skóry bez pozostawienia uczucia ściągnięcia.

Pojemność:
200ml

Cena:
ok. 5zł 


Powiem Wam, że nie spodziewałam się takiego efektu po micelu z biedronki. Pobił na głowę nawet micela z Bourjous. Po pierwsze ceną, która jak dla mnie jest śmieszna, z jednej strony to bardzo dobrze, że jest taki tani, ale cena nie jest współmierna co do jego jakości. Po drugie to mój najlepszy micel jaki kiedykolwiek używałam. Zastanawiam się jak się producentowi opłaca sprzedawać taki dobry towar za tak niską cenę, gdzie inne micele są tak drogie i nie działają tak jak trzeba...hmm?

Płyn micelarny BeBeauty po pierwsze nie robi efektu pandy, nie jest tłusty i nie rozmazuje wszystkiego dookoła. Po drugie bardzo dokładnie zmywa i nie trzeba przy tym mocno trzeć. Rozpuszcza tusz szybciutko. Nie podrażnił mnie i nie uczulił. Jest bardzo wydajny, gdyż przy codziennym makijażu mam go już od ponad miesiąca i jeszcze mi go zostało na kilka zmyć :)) Opakowanie jest wygodne, nie wylewa się go za dużo gdyż ma odpowiednio małą dziurkę. Przez co idealnie możemy sobie dozować ilość płynu.
Skóra po nim jest fajnie oczyszczona i odświeżona. Ma bardzo przyjemny, delikatny i kwiatowy zapach. Każdemu chyba taki zapach będzie odpowiadał, no chyba, że ktoś lubi bezzapachowe. Ale ja jednak lubię czuć to odświeżenie na twarzy :) Po zmyciu micel nie pozostawia na skórze żadnej warstwy. Nie wysusza mojej twarzy, nie ściąga, ale też jej specjalnie nie nawilża. Jestem z niego zadowolona i na pewno teraz to on zagości w mojej kosmetyczce. Bo przecież po co przepłacać jeśli mamy coś dobrego, a zarazem taniego obok :))

A Wy jakie macie wrażenia i odczucia?
Pewnie każda z Was wie już o nim od dawna, a ja dopiero teraz o nim pisze bez potrzeby?




piątek, 12 lipca 2013

Piasek na paznokciach - GOLDEN ROSE Holiday 58

Słońce, woda, piasek, lato więc dzisiaj mam dla Was piaseczek na paznokciach ;)

Jakiś czas temu GOLDEN ROSE wypuścił na rynek piaskową edycję lakierów HOLIDAY. Oczywiście nie mogłam się nie skusić...wiadomo lakiery kocham nie od dziś, na dodatek Golden Rose to moja ulubiona firma z lakierami ;) więc trzeba wypróbować. 

Dlatego dzisiaj mam dla Was jeden piaseczek z nr 58 to takie połączenie brązu ze śliwką i złotymi drobinkami. Ciężko było na zdjęciach uchwycić jego kolor i podchodziłam do tego kilkanaście razy, przy czym zawsze piasek wychodził prawie jak czarny :// ale w końcu mi się udało i teraz możecie podziwiać jego kolor.

Piaseczek trzymał się u mnie dobre 5 dni, potem można było zauważyć lekkie starcia na końcach, ale oprócz tego to trzymał się solidnie i nawet był bardzo oporny na zmywanie :// 
Ja znalazłam na niego jeszcze jeden patent, jeśli ktoś nie lubi takich matowych wykończeń (mimo, że on taki ma być) to wystarczy piasek pokryć zwykłym nabłyszczającym topem i mamy nowy lakier pięknie błyszczący i świecący jak nie powiem co :D 


W Rzeszowie możecie kupić w Galerii Rzeszów i Galerii Lazur CH E. Leclerk.

I jak Wam się podoba?



LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...