wtorek, 28 maja 2013

Czas na tęczowe paznokcie :)

Dzisiaj troszkę kolorowo - tęczowe paznokcie czyli pierwsze podejście do zabawy z gąbeczką :D


A to efekty tej zabawy :D



Lubicie takie kolorowe paznokcie?
Czy jednak wyglądają za pstrokato? 





poniedziałek, 27 maja 2013

Polowanko :D czyli zakupy mam i ja :))


 A dzisiaj chciałam Wam pokazać, co udało mi się upolować :D


Na początek chcę Wam powiedzieć, że nie ominęła mnie promocja w Rossmannie :P więc to takie skromne zdobycze :)) gorzej, że ta promocja -40% jest do 29.05 :DD


W Biedronce zapas micelków, których nigdy nie miałam i kupiłam w ciemno :)) Ale powiem Wam, że jak przyszłam z nimi do domu to pierwsze co poleciałam je wypróbować - jestem zaskoczona bo jest megaaa dobry, szkoda, że wcześniej nie wiedziałam, że to takie cudo :((


Chcę się jeszcze pochwalić upolowanymi bucikami za jedyne....23zł :)) bardzo mi się podobają, nie mogłam się im oprzeć i kupiłam. Nówki nie śmigane ;)) no i do tego jeszcze bluzeczka z WAREHOUSE za 13zł, jeszcze z metką jak widać (kremowa z takimi złotymi niteczkami) :))



Kilka kosmetyków kupionych jakiś czas temu :)


A zapomniałabym jeszcze o mojej nowej biżu ;)) to tak na deser :D



I jak Wam się podoba?
Lubicie takie zakupy?



niedziela, 26 maja 2013

RIMMEL - Salon PRO z Lycrą nr 702


Dzisiaj mam dla Was nowy lakier Rimmel SALON PRO z LYCRĄ nr 702.

Rimmel SALON PRO z dodatkiem włókien LYCRY to najnowsza kolekcja lakierów do paznokci, która posiada różnorodną paletę najmodniejszych odcieni, opracowanych wspólnie z modową gwiazdą Kate Moss. Efekt żelowego wykończenia, zapewnia profesjonalny, długotrwały manicure o prawdziwie londyńskim charakterze. 

Lakiery SALON PRO Z LYCRĄ łączą w sobie wszystkie zalety profesjonalnego manicure:

  • działanie bazy pod lakier
  • ochrona top coat
  • błyszczący kolor
  • żelowy efekt
  • jedna, łatwa aplikacja bez konieczności utwardzania
Cena:
ok 18zł
Pojemność:
12ml




 Kolor jest bardzo ładny, to taki ciemniejszy róż. Polubiłam go od początku. Po pierwsze ma szeroki pędzelek, co pozwala dokładniej i precyzyjniej pomalować paznokcie. Po drugie szybko schnie. Nałożyłam dwie warstwy na paznokcie i powiem Wam, że po chwili wszystko było idealnie suche. Kolejną rzeczą jest błysk lakieru. Nie potrzeba mu żadnego nabłyszczacza. Lakier błyszczy się sam w sobie jak nie powiem co :DD to duży plus, bo nie trzeba używać wspomagaczy, które czasami i tak nie dają takiego efektu. Poza tym nie tracimy zbędnego czasu na aplikację topów nabłyszczających i potem wysuszaczy, wszystko jest już w tym lakierze. 
Kolejnym plusem jest jego pojemność.  Oprócz tego lakier się nie bąbluje i nie roluje. A na koniec powiem Wam, że jest bardzo trwały.
Jak dla mnie idealny lakier :))


I jak Wam się podoba? Bo mi bardzo :)
Uwielbiam jak paznokcie się tak ładnie błyszczą...a tutaj widać ten błysk z daleka :))



wtorek, 21 maja 2013

NOWOŚĆ Golden Rose - Feather Glitters

Golden Rose wprowadził kolejną nowość. O tureckich nowościach można się dowiedzieć z tureckiej blogosfery. Ciekawe kiedy dotrze ona do nas :)) Jeszcze nie zapomniałam o kolekcji Holiday, a tu pięknie chcą wprowadzić kolejną :)) Im to się chyba nudzi...ciekawe co znów wymyślą :D

Ale zobaczcie same :D to 18 nowych buteleczek - tym razem piórkowe lakiery.



Na samą myśl rozbolała mnie głowa :D
Kto jest chętny na takie nowości??




sobota, 18 maja 2013

Pisakowe wzorki na paznokciach - Sally Hansen

Dzisiaj mam dla Was bardzo łatwy w obsłudze pisak do zdobień "Nail art pen" od Sally Hansen z precyzyjną, cieniutką twardą końcówką.
Cena:
ok 20zł
Ja akurat mam kolor biały :)


Moim zdaniem to lepsza alternatywa niż lakiery z cieniutkim pędzelkiem, który się wygina na każdą stronę i ciężko zrobić idealnie równo wzorek :)

Oczywiście moje wzorki nie wyszły specjalnie idealnie, ale to dlatego, że ręka mi troszeczkę drżała :D


Po wyschnięciu, należy pokryć wzorki jakimś topem albo bezbarwnym lakierem, żeby się nie rozmazało :)


I jak Wam się podoba?
Czy jednak wolicie lakiery do zdobień?


piątek, 17 maja 2013

Bezpłatny makijaż kosmetykami Golden Rose w Golden & Beauty Rzeszów w dniu 29.05.2013


Dziewczyny w Golden & Beauty Rzeszów 29.05.2013 w godzinach od 12:00 do 17:00 będziecie mogły skorzystać z bezpłatnego makijażu kosmetykami Golden Rose.

Wcześniej tylko trzeba się zapisać. Możecie to zrobić osobiście na stoisku G&B na pasażu C.H. E.Leclerc w Rzeszowie, lub zapisując się na funpage'u w komentarzu pod statusem z zaproszeniem na makijaż tutaj.



Ja osobiście byłam na takim makijażu w Dniu Kobiet i gorąco polecam.
Bardzo miły personel i uprzejma Pani makijażystka dobierze odpowiedni kosmetyk do Waszej cery i upodobań. 
Przemiła atmosfera, warto spróbować :))

A tutaj zdjęcie z Bellitką z bloga http://www.bellitkaa.com/  właśnie na takim makijażu w dniu 8 marca :))


Polecam ;)


czwartek, 16 maja 2013

Jak dbają o cerę Marokanki, Japonki, Francuzki, Finki i Hinduski :)

Każda z Nas marzy o pięknej, świetlistej i młodej cerze. Nie ważne czy mieszkamy w Afryce czy Finlandii.Każda z Nas ma inne sposoby i rytuały, które przeprowadza każdego dnia, żeby skóra była piękna. Są kobiety, które mają swoje sprawdzone i co lepsze naturalne sposoby demakijażu i pielęgnacji skóry, które warto wypróbować.

Dzisiaj przedstawię Wam kilka ciekawostek ze świata: Maroko, Japonia, Francja, Finlandia i Indie.

MAROKO - Glinka i olejek
Wydobywana glinka Rhassoul oczyszcza, nawilża i wzmacnia cerę. Olejek z owoców arganowca skutecznie zapobiega powstawaniu zmarszczek.

Internet
Etapy pielęgnacji:

Masaż glinka -  podziała jednocześnie jak pianka do mycia (zmywa makijaż) i łagodny peeling. Na zwilżoną skórę nałóż garść glinki. Masuj przez minutę okrężnymi ruchami. Zmyj ciepłą wodą, w razie potrzeby powtórz zabieg. Starannie osusz skórę.
Maseczka - świeżą porcję glinki nałóż równomierną warstwą na twarz i szyję. Odczekaj 15 minut, by skóra wchłonęła cenne minerały. Ponownie zmyj dokładnie i osusz skórę.
Olejek arganowy - w twarz, szyję i dekolt wsmaruj dosłownie sześć kropli. Olejek nie zatyka porów, szybko się wchłania nie zostawiając tłustych śladów. Doskonale regeneruje skórę i z powodzeniem zastępuje krem.


JAPONIA - Osiem kroków do doskonałości
W tym kraju jasna, gładka i czysta cera jest najważniejszym atrybutem kobiecego piękna. Tymczasem Japonki mają często skórę tłustą ze skłonnością do trądziku. Dlatego oczyszczający rytuał jest tak bardzo rozbudowany.

Internet
Etapy pielęgnacji:

Demakijaż - Japonki robią go płynem micelarnym, bo dokładnie zmywa kosmetyki kolorowe oraz resztki kremu z filtrem (azjatki używają tych z najwyższym SPF). 
Peeling - jest stosowany codziennie, musi więc być drobnoziarnisty i delikatny. Zrobiony przed myciem otworzy i dokładnie oczyści pory.
Mycie - możesz użyć pianki lub żelu spłukiwanego wodą. Ważne by zakończyć jak najzimniejszą.
Tonik - Japonki bardzo pilnują by użyć go w ciągu 60 sekund po umyciu i osuszeniu cery, żeby uniknąć przesuszenia skóry.
Serum - powinno być dobrane do potrzeb Twojej cery. W Japonii najpopularniejsze są przeciwzmarszczkowe oraz wybielające.
Lotion - to nawilżający preparat oparty głównie na kwasie hialuronowym. Najczęściej ma postać maski z nasączonej kosmetykiem tkaniny, ale zastąpi ją też wklepanie mocno nawilżającego kremu.
Krem wybielający - ma zapewnić jasną skórę bez przebarwień, a jednocześnie zatrzymać w niej składniki z użytych wcześniej produktów.
Maseczka na noc - to etap dla cery bardzo suchej lub dojrzałej. Maseczkę typu leave on ( bez spłukiwania) nałóż na twarz i szyję.

Tradycyjny sposób:
Dawniej Japonki masowały skórę peelingiem ze zmielonych fasolek azuki, po czym myły twarz wodą i mączką z otrębów ryżowych. Zamiast toniku używały wody termalnej.


FRANCJA - Woda kwiatowa
Francuzki nigdy nie kładą się spać bez oczyszczenia twarzy. Wierzą w moc wody lawendowej, używanej jako toniku i tej ze źródeł termalnych.

Internet
Etapy pielęgnacji:

Płyn micelarny - nasączonymi wacikami zmyj najpierw makijaż z oczu, a potem reszty twarzy. Opłucz skórę zimną wodą.
Woda lawendowa - przyspiesza regenerację naskórka, łagodzi podrażnienia i reguluje wydzielanie sebum. Przetrzyj nią twarz lub nasącz gazę i zrób dwuminutowy okład.
Krem z wodą termalną - wklep go delikatnie w twarz i szyję. rodzime źródła (Vichy, La Roche-Posay) zapewniają Francuzkom świetne nawilżenie i wzmocnienie cery.


FINLANDIA - Ciepło i eko
Finki kochają saunę, do której chodzą raz w tygodniu. Także po to by nałożyć maseczkę, czy zrobić peeling. Rozgrzana skóra lepiej korzysta z wszelkich zabiegów. Na co dzień namiastką sauny jest parówka.

Internet
Etapy pielęgnacji:

Demakijaż - mleczkiem dokładnie zmyj z twarzy wszystkie kosmetyki. Ostatni wacik powinien być idealnie czysty.
Parówka - do miski wsp garść morskiej soli. Zalej wrzątkiem i odczekaj 2 minuty. Pochyl głowę nad naczyniem (nie za nisko, jeśli masz kruche naczynka) i posiedź tak kilka minut. Następnie osusz twarz papierowym ręcznikiem.
Maseczka z miodu - cienką warstwę płynnego miodu nałóż na rozgrzaną skórę - to wspaniałe ją zmiękczy i odżywi. Po około pięciu minutach zmyj maseczkę ciepłą wodą.
Tonik - trzymaj go w lodówce, bo chłodny ujędrnia skórę i hartuje naczynka. Przetrzyj całą twarz i poczekaj chwilę, aż dokładnie wyschnie.
Krem ekologiczny - wklep go delikatnie w twarz i szyje. Finki kochają te z naturalnych, lokalnych składników, jak jeżyna polarna czy mleko renifera.


INDIE - Masaż ubtan
Hinduski pięknie się starzeją i trudno ocenić ich wiek. Zawdzięczają to pielęgnacji naturalnymi składnikami oraz codziennemu masażowi twarzy.

Internet
Etapy pielęgnacji:

Zmywanie olejkiem - dobrana do rodzaju cery mieszanka naturalnych olejków dokładnie, a jednocześnie delikatnie oczyści skórę z sebum i kosmetyków - nawet wodoodpornych. Niewielką ilością produktu (w drogerii pytaj o indyjski olejek do demakijażu) nasącz wacik i użyj jak mleczka.
Masaż i peeling - Hinduski przygotowują do niego pastę ubtan. Możesz ją kupić w internecie lub zrobić samodzielnie, miksując ziarna ciecierzycy i gorczycy, kurkumę, kozieradkę, kiełki pszenicy oraz olejek różany. Pastą masuj twarz ok. 4 minuty, a usuniesz martwy naskórek i pobudzisz krążenie.
Spłucz ciepłą wodą. UWAGA jeśli masz jasną karnację nie dodawaj do pasty kurkumy.
Balsam do twarzy - składa się z olejku migdałowego i sandałowego oraz ziół, najczęściej szafranu. Równie dobrze sprawdzi się jednak sam olejek migdałowy. Użyj go jak kremu, wmasowując w skórę 3-4 krople.


A może polecacie jakieś inne ciekawe i sprawdzone sposoby?




środa, 15 maja 2013

MARIZA - Płyn micelarny

Od producenta:
Polecany do demakijażu twarzy i oczu. Płyn micelarny przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju cery w tym wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Delikatnie, ale skutecznie oczyszcza cerę, usuwa makijaż i nadmiar sebum. Chroni naturalną barierę hydrolipidową skóry, nie wywołuje podrażnień. Wzbogacony w d-pantenol oraz aloes odżywia, nawilża i tonizuje skórę. Działa łagodząco i kojąco.
Pojemność:
 150ml
Cena:
19,90zł


Dzisiaj muszę Was ostrzec przez zakupem tego płynu micelarnego...mogę śmiało powiedzieć, że to nawet koło niego nie stało. Jak dla mnie to taka zwykła woda. A jeszcze za taką cenę z tą pojemnością to już w ogóle jakaś wielka pomyłka. Dobrze, że ja go nie kupowałam osobiście, bo żałowałabym okropnie, że tyle kasy poszło w błoto. Już za 15zł możemy kupić super płyn micelarny innej firmy, który kiedyś wydawał mi się drogi, ale teraz uważam, że naprawdę warto. A tego bubelka jedynie w kosz. Niestety wszystkie inne micelki mi się już skończyły i muszę tego wymęczyć do końca.
To "coś" w ogóle nie zmywa, trzeba ostro trzeć oczy, żeby cokolwiek udało się zmyć i to z marnym skutkiem. Totalna porażka moim zdaniem. Nigdy więcej go nie kupie i nikomu nie polecę, wręcz przeciwnie odradzam każdemu. Ten micel nawet zapachu jako tako nie ma, coś się wyczuwa, ale co to nawet nie potrafię określić. Ani nie odżywia, ani nie nawilża bo jak sama woda ma nawilżyć? Nie rozumiem producenta, czemu za taką cenę produkuje coś co nawet nie stało koło czegoś podobnego do micela?
Ja mówię mu stanowczo NIE!!


Miałyście go?
Jakie odczucia?




wtorek, 14 maja 2013

Prawie po amerykańsku - Rich Color 46 i 38 GOLDEN ROSE

A na dzisiaj takie cukierkowe połączenie prawie po amerykańsku :P
Takich delikatnych i słodkich paznokci dawno nie miałam :) Nie moge się im oprzeć :) 
Przepraszam Was za tak dużo zdjęć, ale nie mogłam się zdecydować, które wybrać :D

Przed Wami dwa nowe odcienie Rich Color od GOLDEN ROSE nr 46 (różowy) i 38 (fiołek)














I jak Wam się podoba? 







poniedziałek, 13 maja 2013

Schwarzkopf - COLOR MASK 550 Złoty brąz

Na dzisiaj mam dla Was farbę do włosów - czyli nowość od Schwarzkopf COLOR MASK nr 550, którą otrzymałam dzięki uprzejmości Weroniki z bloga http://wyznaniakosmetoholiczki.blogspot.com/.

Gościnnie wypowiada się o niej moja mama, gdyż to na niej była testowana. Dla mnie niestety kolor okazał się za jasny, więc wolałam nie eksperymentować.


Jeśli chodzi o samą aplikację farby na włosy to robi się to bardzo wygodnie. Dzięki dołączonemu  kubeczkowi łatwo można wymieszać farbę i robi się to tak jak byśmy potrząsały shakerem. Konsystencja farby jest w sam raz, ani za rzadka ani za gęsta - ma konsystencję maski do włosów. Można śmiało palcami nakładać farbę na włosy. Zresztą producent zaleca właśnie takie nakładanie. Dużym plusem tego kubeczka jest to, że ani kropla farby nam się nie zmarnuje. Dokładnie pojemniczek jesteśmy w stanie wyczyścić z farby do dna, co w innych farbach, które mają dołączoną buteleczkę niestety jest to bardzo utrudnione i zmarnowana farba zostaje na dnie i trafia do kosza.
Dodatkowo kubeczek nie wyślizguje się i mieści się spokojnie w dłoni - nie trzeba go za każdym razem odkładać na bok.


A to stan przed i po farbowaniu.
 



Jeśli chodzi o sam przebieg farbowania to w niektórych miejscach po nałożeniu farby było uczucie swędzenia, może to było spowodowane jakimiś zadrapaniami na skórze. Jeśli chodzi o zapach farby to nie jest drażniący wręcz bym powiedziała, że jest bez zapachu. To na plus, bo przy innych farbach można się udusić od "smrodu", podrażniającego oczy i nos.
Co do koloru, to niestety jak widać na zdjęciu odrost i siwe włosy wyszły bardzo jasne i odróżniają się od reszty włosów, które są dość ciemne. Jedynie w słońcu można zauważyć złocisto brązowe refleksy na całej długości.

Reasumując farba jest jak najbardziej dobra, a pomysł ze słoiczkiem moim zdaniem jest trafiony. Nic nam nie pryska na boki - bo tak bywa przy buteleczkach gdzie trzeba farbę wyciskać. W tym przypadku jedynie kolor został nienależycie dobrany. Więc trzeba uważać jaki się kupuje odcień, żeby sobie nie zrobić różnych kolorów na głowie, zwłaszcza jeśli ma się siwe włosy w niektórych miejscach.

Jeszcze raz dziękuję Weronice za możliwość przetestowania tej farby na mojej mamie :)
Na pewno zagości u nas w domu na dłużej, tylko w innej kolorystyce.



A Wy macie jakieś doświadczenia z tą farbą?
Polecacie czy może odradzacie?





LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...