czwartek, 30 stycznia 2014

Wyniki rozdania + informacja

Na początku muszę Wam się przyznać do czegoś i przeprosić te osoby, które czytają mojego bloga często. Ten rok miał być lepszy, a czuję się w nim gorzej niż w tamtym roku, mimo, że to dopiero początek. Miałam pisać mnóstwo notek, a jest odwrotnie. Cały czas sama sobie wymyślam jakieś wymówki by tego nie robić. Jakoś wszystko przestało mnie cieszyć i w ogóle czuję taką stagnację. 
Albo się bardziej rozleniwiłam, albo sama nie wiem co na mnie tak negatywnie wpływa. Muszę coś w końcu z tym zrobić bo się zaczynam dusić w tym wszystkim. Ciągle jakieś afery w blogosferze, każdy na każdego skacze, dosłownie jakby to był mus prowadzenia bloga i wyścig szczurów - kto lepszy, kto ma więcej współprac. Wszystko to zbiera się do kupy i samemu odechciewa się cokolwiek tworzyć. Mimo, że to powinno cieszyć nas samych, bez względu na to co mówią i robią inni. No, ale taki to ma dziwny oddźwięk, że czasami sama się zastanawiam po co prowadzę tego bloga? Ani nie chce się chwalić różnymi rzeczami, nie chce żeby mi ktoś zazdrościł czegoś (nawet nie wiem czego) no bo przecież nie tego, że mam jakiś nowy krem od jakiejś firmy czy szampon bo to trochę denne. Albo oszukiwanie jedna drugą, paczki z kosmetykami niby nowymi, a używanymi - nie wiem po co ta cała maskarada. Każdy chyba chce iść po najniższej linii oporu i się dorobić, nie wiem czego. Przecież prowadzenie bloga powinno nas cieszyć z samego przekazywania różnych informacji, a nie kopania dołków jedna pod drugą. 
Ehh dużo by tu pisać...no dobra koniec moich dywagacji na ten temat w końcu przyszłam do Was z wesołą informacją, a nie smutami :D

Przechodząc do sedna sprawy, chciałabym poinformować wszystkie zainteresowane, że nagrodę w moim rozdaniu w postaci "Odżywki do rzęs Revitalash" otrzymuje:


nika88 
lacquer-maniacs


Dziewczyny serdecznie Wam gratuluję wygranej :* :*
 Czekam na maile od Was 3 dni :)



Dziękuję też pozostałym osobom za wzięcie udziału i życzę powodzenia przy następnym rozdaniu (już wkrótce). 




poniedziałek, 20 stycznia 2014

Prezent -20% na Saszetkę Kokardkę - kto chce?

Dziewczynki mam dla Was fajną wiadomość :)

Pamiętacie jak niedawno pokazywałam Wam mój nowy gadżecik - Saszetkę kokardkę
Która z Was jeszcze nie widziała to zapraszam do obejrzenia (klik).

I teraz mam dla Was informację - do końca stycznia możecie kupić saszetkę taniej :)




Kuszę Was ;)
Niedługo Walentynki to może taki prezencik? Co Wy na to? ;)

Mówię Wam warto, super sprawa takie cudo.
Każda z Was ma kilkanaście torebek, a takiej saszetki nie, więc do dzieła dziewczynki ;)
Która z Was się skusi??



czwartek, 9 stycznia 2014

Tusz do rzęs MAX VOLUME Ultra Black Waterproof - ADOS

Dzisiaj troszeczkę o tuszu do rzęs marki ADOS. Jest to mój pierwszy tusz tej marki. Jak wiadomo firma ta oferuje tanie kosmetyki więc byłam ciekawa co ten tusz sobą reprezentuje.

Od producenta:
Fantastyczna maskara, która maksymalnie pogrubia rzęsy zapewniając efekt kruczoczarnych sztucznych rzęs. Dzięki prowitaminie B5 maskara pielęgnuje rzęsy, odżywia je i wzmacnia ich strukturę. Rzęsy odzyskują elastyczność i piękny połysk. Szczoteczka idealnie rozczesuje rzęsy, nie skleja ich i pokrywa tuszem od nasady aż po same końce.
Maskara jest dostępna w kolorze głębokiej czerni i jest wodoodporna.

Cena:
9,10 zł

Dostępność:
Drogeria Uholki


Jak widać jest to zwykły czarny tusz z klasyczną szczoteczką. Niby wodoodporny, niby dający efekt maksymalnego pogrubienia i otulający rzęsy kruczo czarnym kolorem. A czy tak jest przekonacie się sami czytając dalej :)


Moje oko po lewej stronie jest gołe - nie ma ani tuszu ani bazy, moje rzęsy w naturalnej okazałości. Po prawej stronie jest już jedna warstwa tuszu Ados. Jak widać rzęsy są moim zdaniem bardzo wydłużone. Nie są sklejone, ładnie rozdzielone - nie rozczesywałam ich w ogóle. Moim zdaniem ładny efekt. A i jeszcze w rzeczywistości tusz je lekko podkręca - niestety na zdjęciach może aż tak bardzo tego nie widać, ale ja widziałam różnicę.
Co jak co, ale tusz miał być pogrubiający :/ no i co?? Albo ktoś się pomylił, albo nie wiem co jest nie tak. Bo u mnie ten tusz wydłuża i podkręca, a o max pogrubieniu nie ma tu mowy.


Na zdjęciu poniżej możecie zauważyć różnicę. Niestety trzeciego oka nie mam więc na jednym oku już jest jedna warstwa tuszu (po lewej stronie) zaś (po prawej) jest dwie warstwy tuszu. No i powiem Wam, że jedna warstwa prezentuje się o wiele lepiej niż dwie. No ale jak mamy uzyskać pogrubienie kładąc jedna warstwę? Nie ma mowy przy tym tuszu. Dwie warstwy deformują nam rzęsy, do tego sklejają i rzęsy wyglądają jak nóżki pająka.
Wodoodporność hmm no i z tym też jest problem. Położyłam się w dzień na chwilkę spać i nie zmyłam tuszu. Oczywiście czasami oczy mi łzawią no i co się okazało...tusz spłynął mi pod oko i co gorsza oko zaczęło mnie dziwnie piec. Zmyłam oczy i poszłam spać. Na drugi dzień wstałam ze spuchniętym okiem (tym co mnie dzień wcześniej piekło). Nigdy mi się takie coś nie przytrafiło z innym tuszem, mimo, że bywało, że przespałam z nim całą noc (no i nie był wodoodporny tak jak "ponoć"ten).


Za taką niską cenę mogę się pokusić na ten tusz tylko w celu wydłużenia moich rzęs - chociaż swoje naturalne mam długie. 
No ale jeśli miałabym kupować ten tusz w celu pogrubienia i wodoodporności  to mówię mu NIE. No i jeszcze to, że mnie tak dziwnie uczulił :(
Skoro producent gwarantuje pogrubienie i wodoodporność no to niestety ja go tym tuszem nie uzyskam więc nawet te parę groszy szkoda wyrzucać w błoto. A jeśli chodzi o efekt mega czarny rzęs to ja nie widzę różnicy między tym tuszem, a innym czarnym.


Miałyście go?
Jak wrażenia?
Uczulił Was?
A może któraś z Was jest z niego bardzo zadowolona?




Różowa CELIA na policzkach

Dzisiaj mam dla Was mój nowy "Róż do policzków" - Celia. Jeszcze  takiego odcienia w swojej kolekcji nie miałam i powiem Wam, że chyba szukałam takiego od długiego czasu. Poza tym to mój pierwszy produkt tej marki. 

W tej kolekcji jest 6 różnych odcieni - od chłodnego różu do ciepłej brzoskwini.
 Ja mam odcień nr 1 - jest to delikatny, chłodny odcień różu. 
Resztę kolorów możecie sprawdzić tutaj.

Cena:
8,50 zł

Dostępność:

Podoba mi się opakowanie. Przezroczyste wieczko ze srebrną różą nadaje takiego słodkiego wyrazu. Od razu widać że to róż. Bardzo dobrze się go nakłada. Nie tworzy plam, dobrze się rozciera. Pigmentacja też jest dobra. Aż jestem ciekawa reszty kolorów. Ten mi się bardzo podoba. Delikatnie podkreśla policzki. Nie ma w sobie żadnych drobinek. Właśnie takiego matowego koloru szukałam :) 
Jestem z niego bardzo zadowolona.


Musiałam zrobić milion ujęć, żeby było coś widać na zdjęciu. Starałam się jak mogłam, aby uchwycić ten róż na policzku, mam nadzieję, że widzicie cokolwiek? Unikam mojej okropnej mordki na blogu, ale skoro niektóre z Was chciały zobaczyć efekt no to się przemogłam :D



I jak Wam się podoba?
Bo mi bardzo :)
Kto się na niego skusi?


wtorek, 7 stycznia 2014

Olejek łopianowy (przeciwłupieżowy) - Green Pharmacy

Dzisiaj słów kilka o Olejku łopianowym (przeciwłupieżowym).
Recenzja gościnna. Ja łupieżu "odpukać" nie mam więc olejek powędrował do mamy.

Od producenta:
Naturalny olejek łopianowy wzbogacony olejkami z drzewa herbacianego i rozmarynu do włosów z łupieżem i skłonnych do łojotoku. Naturalny olejek łopianowy w połączeniu z naturalnymi olejkami eterycznymi drzewa herbacianego i rozmarynu skutecznie usuwa oznaki łupieżu zwykłego skóry głowy. Dzięki regularnemu stosowaniu olejek wyraźnie wzmacnia osłabione włosy. Olejek przenika głęboko w głąb skóry głowy odżywiając cebulki włosowe, usuwa łojotok i nieprzyjemne odczucia. Włosy stają się zdrowsze i mocniejsze a odpowiednio pielęgnowane dobrze się rozczesują i lepiej układają.

100% natury - 0 % parabenów, bez barwników,  SLS i SLES

Pojemność:
100 ml

Cena:
5,90 zł

Dostępność:
Drogeria Uholki


Opakowanie:
Ciemna półprzezroczysta butelka, widać ile nam jeszcze zostało produktu. Duży otwór, który niestety jest kłopotliwy, bo można przy okazji za dużo porozlewać dookoła. Powinien być dozownik innego typ, mimo, że to jest olejek. Ale mając mokre dłonie przez przypadek możemy wylać wszystko.

Konsystencja, zapach, barwa:
Konsystencja rzadka - typowa dla każdego olejku. Zapach zielarski - apteczny. Ale dość przyjemny, można się przyzwyczaić. Olejek jest barwy lekko żółtej.

Działanie i ocena:
Niestety olejek nie sprawdził się. Efektu zmniejszenia łupieżu niestety nie było widać. Olejek ani nie pomógł, ani nie zaszkodził. Raczej zbędny wydatek mimo, że cena jest bardzo niska. Duży plus, że nie posiada parabenów i jest w 100% naturalny. Niestety w tym przypadku olejek jest zbędny. Jedynie można go zastosować jako takie odświeżenie. Na dłuższą metę jednak nie przynosi oczekiwanych efektów.


Komu pomógł?
Macie jakieś doświadczenia z takimi olejkami?



poniedziałek, 6 stycznia 2014

SCHWARZKOPF - Lotion wygładzająco-prostujący włosy

Jakiś czas temu dostałam od Drogerii Uholki do testów Lotion wygładzająco - prostujący włosy  - Schwarzkopf . Dzisiaj przyszedł czas na opinie.

Od producenta:
Balsam wygładzający z formułą anti-frizz, zapobiegającą mierzwieniu się włosów. Ten dekadencki produkt modeluje i wygładza włosy, ujarzmia niesforne kosmyki i nadaje fryzurze lekki połysk i gładkość. Kremowa, termoochronna formuła zabezpiecza włosy przed działaniem gorącego powietrza suszarki, a dodatek filtrów UV przed promieniami słonecznymi.

Pojemność:
200 ml

Cena:
21,60 zł

Dostępność:
Drogeria Uholki 


Od pewnego czasu szukam preparatu, który wyprostuje mi włosy i nie będę musiała używać każdego dnia prostownicy. Niestety przy moich bardzo cieniutkich włosach i niestety jej małej ilości używanie prostownicyna dłuższą metę grozi mi całkowitym wyłysieniem :D tak tak zacznę kupować peruki :P - żartuję oczywiście.

Kiedyś miałam fluid prostujący do włosów z Joanny z tego co pamiętam i jako tako prostował mi włosy, ale wtedy miałam je długie i końcówki zawsze mi się skręcały - więc i nie byłam wtedy obiektywna.
Teraz przy dość krótkiej fryzurze jak dla mnie (bob) potrzeba mi coś co wyprostuje mi na tyle włosy, że nie będę musiała używać prostownicy. Nie wiem czy to ja nieumiejętnie szukam, czy może faktycznie brak takich produktów w sklepach. Tyle się ochodziłam za jakimś preparatem pomocnym moim włosom i znalazłam może ze 3. Niestety ceny nie powalały, wydać w błoto ponad 20zł to też bez sensu. 
Obok Lotionu got2b przechodziłam dwa razy, ale jakoś zawsze sobie mówiłam, a jeszcze poczekam może znajdę coś innego bo tego nie znam w ogóle, a opinie są różne.
No, ale w końcu lotion sam do mnie trafił - zrządzenie losu. 
Powiem Wam, że się bardzo polubiliśmy. Po pierwsze super zapach - kwiatowo owocowy jak dla mnie i bardzo świeży. Nie czuje się w nim chemicznych, sztucznych rzeczy. Włosy pięknie pachną po nim, co jest najważniejsze. Lubie czuć przyjemny zapach na włosach. Kolejnym plusem jest fakt, że nie obciąża moich włosów i nie skleja. Po kilku godzinach włosy nie wyglądają jak strączki fasoli każdy w inną stronę, no i nie wyglądają jak oblepione olejem. 
Włosy są po nim bardzo miękkie i puszyste w dotyku. Próbowałam go zarówno na suche włosy jak i zaraz po umyciu na mokre. Oba efekty jak dla mnie są zadowalające. Chociaż bardziej wolę użyć go na mokre i potem wysuszyć to co trzeba suszarką, wtedy efekt "prostych" włosów jest trwalszy i ładniej mogę je ułożyć. Włoski są wygładzone i bardzo delikatne w dotyku - wręcz sypiące.
Jeśli chodzi o sprawy techniczne, to jedynie nie podobało mi się to, że na dozowniku nie ma nigdzie żadnej strzałeczki jak go uruchomić. Wiem, że to już takie wymyślanie z mojej strony, ale chyba 5 minut mocowałam się z dozownikiem bo nie wiedziałam jak go doprowadzić do życia :D Próbowałam kręcić w prawo i w lewo i nic. Potem jakoś się udało i dozownik w końcu puścił i niczym żuraw wydłużył swoją szyjkę. Wtedy mogłam przystąpić do testowania :) Konsystencja jest bardzo kremowa, takie mleczko (nie jest tłuste, ani lepkie). Niestety jeśli chodzi o wydajność to tak z 5 pompek potrzeba na moje włosy (oczywiście nie babram całej głowy w tym tylko praktycznie tak od połowy głowy w dół, bo właśnie na tym mi zależy).
Buteleczka jest plastikowa, ładnie wyprofilowana - dobrze trzyma się w dłoni. Design jest na wysokim poziomie, kolorystyka mi się podoba :)

Uważam, że ten produkt jest wart poznania. Polecam każdemu, kto chce wyprostować, ujarzmić swoje włosy, ładnie wygładzić i cieszyć się przyjemnym zapachem przy okazji. Oczywiście nie ma produktu idealnego, ale ten preparat i tak ładnie sobie radzi ze wszystkim. Dla mnie idealny ;)

 Miałyście? Jak wrażenia? 
A może macie jakieś inne preparaty prostujące włoski? 


 

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...