wtorek, 29 stycznia 2013

Niszcz pryszcz krem na noc - czyli o małym śmierdziuszku :)

A dzisiaj słów kilka o kremie, który dostałam od Pani Marty Remplewicz z "Kosmetyki DLA
na spotkaniu blogerek w Lublinie. 
Jest to krem na noc - Niszcz pryszcz na naparze z wierzby i krwawnika
Usuwa to co zbędne, a dostarcza tego co niezbędne.
  
Od producenta:
Receptura opracowana specjalnie dla osób z cerą tłustą, mieszaną i trądzikową.
Każdej nocy podczas snu krem:

 


  • reguluje proces keratynizacji, udrażnia ujścia mieszków włosowych, przez co w efekcie zmniejsza ryzyko powstawania zaskórników
  • hamuje rozwój bakterii
  • zapewnia odbudowanie naturalnej bariery hydrolipidowej
  • pobudza odnowę komórkową
  • pozostawia skórę gładką, delikatną oraz doskonale nawilżoną.
Krem został przetestowany przez osoby z cerą tłustą, mieszaną i trądzikową pod kierunkiem lekarza dermatologa. Krem polecamy stosować na oczyszczoną skórę twarzy na noc. Niewielką ilość kremu należy rozprowadzić po skórze a następnie delikatnie wklepać.

Krem zawiera połączenie następujących składników:
Świeży odwar z wierzby – naturalne źródło salicylanów, które regulują proces złuszczania naskórka i ułatwiają dynamiczne wnikanie substancji aktywnych, odpowiedzialnych za utrzymanie odpowiedniego stopnia nawilżenia.
Świeży napar z krwawnika - naturalne źródło azulenu, choliny, soli mineralnych głównie cynku – ma działanie przeciwzapalne, gojące oraz wybielające.
AHA – reguluje proces keratynizacji, udrażnia ujścia mieszków włosowych, przez co w efekcie zmniejsza ryzyko powstawania zaskórników, wspomaga wybielanie śladów potrądzikowych
Olej jojoba - lekki, nie pozostawia tłustego filmu na skórze, nie zatyka porów. Wzmacnia struktury cementu międzykomórkowego, co w efekcie zapobiega wysuszaniu skóry
Olej z ogórecznika – naturalne źródło kwasu gamma-linolenowego, którego brak powoduje zaburzenie procesu rogowacenia naskórka. Nie zatyka porów.
D-pantenol, alantoina- zmniejszają stan zapalny, przyspieszają gojenie podrażnionych części skóry.

Cena:
15zł
Pojemność:
30g


Miałam mieszane uczucie co do niego. Na samym początku stosowania okazało się, że dostałam wysypu "nieprzyjaciół" na buzi, ciężko było się ich pozbyć. Nie używałam w między czasie żadnych innych nowych kosmetyków i jestem przekonana, że to właśnie ten krem tak zadziałał.
No, ale stosowałam go dalej z myślą, że powoli wszystko mi pozłazi i wrócę do stanu poprzedniego. No i tak też się stało, chociaż troszkę to trwało. Jedne schodziły, a zaraz w innych miejscach nowe wychodziły. Po jakimś czasie dopiero zaczęło powoli wszystko ładnie zanikać. Więc krem pewnie ma za zadanie najpierw nas wysypać, a potem ma być już wszystko ładnie i pięknie na naszej buzi. Jedyne czego nie lubię w tym kremie to jego zapach. No cóż, trzeba się do niego niestety przyzwyczaić bo inaczej się go nie pozbędziemy. Krem sam w sobie jest bardzo fajny. Jest barwy lekko żółtej. Zauważyłam, że moja buzia po przebudzeniu jest matowa i nie świeci się jak nie powiem co :D Krem bardzo dobrze rozprowadza się na buzi i szybko się wchłania. Nie jest tłusty. Skóra po nim jest gładka i miękka. Zauważyłam również ewidentnie zmniejszone pory.

Co do samego opakowania i dozowania nie mam zastrzeżeń. Opakowanie jest bardzo fajne i poręczne. Dozowanie kremu jest proste, wystarczy nacisnąć pompkę tyle razy ile nam potrzeba, a odpowiednia ilość kremu znajdzie się na dłoni. Nie trzeba się zastanawiać czy przez przypadek wyciśniemy za dużo i potem nie mamy co z nim zrobić. Plus za opakowanie bo nie musimy wkładać paluchów jak przy kremach w słoiczku. Więc jest higienicznie.  Potem już tylko nakładamy kremik na buzie i delikatnie wklepujemy :))
Jedyne co mnie zastanawia to to, że skoro jest to krem na noc to może powinien być tłusty...hmm no, ale to może taki fenomen tego kremu i tak już ma być? 


Jestem z niego bardzo zadowolona mimo tego zapachu, który na samym początku mnie drażnił  - wtedy szybko szłam spać żeby go nie czuć :D  Ale już po kilku stosowaniach można się przyzwyczaić do niego i jest ok :) Zastanawiam się czy mój stan skóry na buzi po zużyciu całego opakowania na tyle się poprawi, że nie będę mogła żyć bez tego kremu i będę chciała kolejne...? Jeszcze tylko jestem ciekawa jak się sprawuje kremik na dzień i czy też ma taki sam zapach jak ten na noc - bo przez cały dzień to nie wiem czy bym się mogła zmierzyć z tym zapachem. No, ale jak się chce mieć piękną buzię to trzeba troszkę pocierpieć, coś za coś :))

Jak jesteście ciekawe tego kremu jak i innych kosmetyków z "Kosmetyki DLA" to polecam i zapraszam tutaj http://kosmetykidla.pl/index.php


Pozdrawiam
Malinka

czwartek, 24 stycznia 2013

Moja mała kolekcja lakierów :))

Dzisiaj chciałam Wam pokazać moją malutką kolekcję lakierów do paznokci :) O odzywkach i topach zrobię osobną notkę. Wiem, że dziewczyny mają w swoich zbiorach pokaźniejsze cudeńka niż te moje, ale w sumie to jestem ze swojej kolekcji zadowolona :)

Oto i ona:

GOLDEN ROSE
1. GR with protein 317
2. GR with protein 332
3. GR with protein 309
4. GR with protein 235
5. GR with protein 245
6. GR with protein 329
7. GR with protein 318
8. GR with protein 201

9. GR Paris 138
10. GR Paris 78
11. GR Paris 105
12. GR Fantastic 105
13. GR Fantastic 132

14. GR Art 107
15. GR miss selene 189
16. GR miss selene 129

17. GR Jolly Jewels 103
18. GR Jolly Jewels 105
19. GR Jolly Jewels 108
20. GR Jolly Jewels 115
21. GR Jolly Jewels 107
22. GR Jolly Jewels 109
23. GR Jolly Jewels 117
24. GR Jolly Jewels 113
25. GR Jolly Jewels 106


MISS SPORTY
26. MISS SPORTY 346
27. MISS SPORTY 311
28. MISS SPORTY 404
29. MISS SPORTY 320
30. MISS SPORTY 326
31. MISS SPORTY 455
32. MISS SPORTY 107

MIYO
33. MIYO 26
34. MIYO 17
35. MIYO mini drops 43
36. MIYO mini drops zapachowy 29
37. MIYO mini drops 68

ORIFLAME
38. ORIFLAME - CORAL RED 20788
39. ORIFLAME - INTENSE 20783
40. ORIFLAME - PURPLE PNK 20784
41. ORIFLAME - PURPLE 20785
42. ORIFLAME - BLUE 24674
43. ORIFLAME GIORDANI GOLD 11167
44. ORIFLAME VISIONS 18244 BLACK

VENITA
45. VENITA VISAGE COLOR 7
46. VENITA ART 13
47. VENITA ART 21
48. VENITA ART 19

ASTOR
49. ASTOR QUICK'N GO 346
50. ASTOR QUICK'N GO 6

VIRTUAL
51. VIRTUAL FASHION MANIA 153
52. VIRTUAL MAGIC 400
 
 EVELINE COSMETICS
53. EVELINE COLOUR SHOW 388
54. EVELINE COLOUR SHOW 480
55. EVELINE COLOUR SHOW 477

NN z UK
56. BRAK
57. BRAK
58. BRAK

BELL
59. BELL FRENCH 04
60. BELL FRENCH 01

WIBO
61. WIBO - LOVELY 32
62. WIBO EXPRESS GROWTH 280
63. WIBO EXPRESS GROWTH 312
64. WIBO EXTREME  243
65. WIBO GLAMOUR 1
67. WIBO GLAMOUR 2
68. WIBO GLAMOUR 3

NN
69. BRAK
70. BRAK

VIPERA COSMETICS
71. VIPERA ELCANTO 114
72. VIPERA ART 02

RIMMEL
73. RIMMEL 361 BRUNETTE
74. RIMMEL 850 HARD EDGED
75. RIMMEL  CRACK 020 SILVER CLASH


MIX - POJEDYNCZE
76. LM CARE ROMEIS 06
77. CANTARE
78. MY SECRET 120
79. SORAYA 506
80. ISADORA 106
81. BARRY M 311
82. MAYBELLINE 23
83.  ESSENCE COLOUR & GO 35
84. PIERRE RENE 243
85. ADOS ART 5



Macie jakieś ulubione?
W jakie powinnam się jeszcze zaopatrzyć :D ?

Pozdrawiam
Malinka

sobota, 19 stycznia 2013

Mój pierwszy konkurs 18.01.2013 - 11.02.2013

Ogłaszam mój Urodzinowo - Walentynkowy konkurs  !!!
18.01.2013 - 11.02.2013

Z racji, że mój pierwszy post został opublikowany 11 lutego to postanowiłam połączyć te dwie daty i zrobić konkurs. 
Termin zgłoszeń do 11 lutego do godziny 23:59. Wyniki 14 lutego na moim blogu. Czekam 3 dni od daty opublikowania zwycięzcy na maila z adresem do wysyłki, jeśli osoba, która wygra moje rozdanie w tym czasie się nie zgłosi to wybiorę kolejną osobę.


Nagrody:
  1. Balsam do ciała Cocktails & the City fashion Addict - ORIFLAME
  2. Żel pod prysznic  Cocktails & the City Flirty Bella - ORIFLAME
  3. Krem do rąk Cocktails & the City Party Queen - ORIFLAME
  4. Migdałowy krem uniwersalny - ORIFLAME
  5. Lakier do paznokci VERYME  - Red - ORIFLAME
  6. Maskara pogrubiająca stymulująca wzrost rzęs - WIBO
  7. Automatyczna kredka do oczu - VENITA
  8. Maseczka matująco - regenerująca - AA
  9. Maseczka błyskawicznie nawilżająca - AA
  10. Maseczka intensywnie odżywiająca - AA

Pytanie konkursowe brzmi:  
Jak chciałabyś spędzić wymarzone Walentynki?

Zasady konkursu: 

1. Musisz być moim publicznym obserwatorem.
2. Musisz zostawić pod postem komentarz z nickiem pod jakim mnie obserwujesz, oraz odpowiedź na pytanie konkursowe.
3. Musisz umieścić osobną notkę o moim rozdaniu lub informację w pasku bocznym na swoim blogu z linkiem przekierowującym na moje rozdanie. 
4. Możesz polubić mnie na FB - Malinowy Świat 
5. Nagrodą są kosmetyki umieszczone na zdjęciu wyżej.
6. Konkurs trwa od 18.01.2013 do 11.02.2013
7. Wyniki zostaną ogłoszone 14 lutego na moim blogu.
8. Czekam 3 dni od daty opublikowania zwycięzcy na maila z adresem do wysyłki nagród, po tym terminie jeśli ktoś się nie zgłosi to wybieram kolejną osobę.
9. Jeśli jesteś osobą niepełnoletnią to musisz mieć zgodę rodziców na udział w konkursie.
10. Nagrody wysyłam tylko na terenie Polski, koszty wysyłki pokrywam ja.
11. Termin wysyłki nagród ustalam mailowo ze zwycięzcą. 

Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.).



Życzę Wam wszystkim szczęścia i ciekawych pomysłów!!
Powodzenia ;))
Malinka

wtorek, 15 stycznia 2013

Na poprawę humoru :))

Dzisiaj przeczytałam fajny artykuł, który poprawił mi humor z samego rana. 
Jest się z czego pośmiać w niektórych momentach. 
Podam Wam linka, żebyście mogły też się z nim zapoznać. 


Źródło: internet

Ciekawe co Wy o nim sądzicie i jak go odbieracie? 


Malinka

niedziela, 13 stycznia 2013

Kremowe ciastko z kokosem - FENNEL


Od producenta:
Kojący, lekki i łatwo wchłaniający się, apetyczny  Jogurt do Ciała o zapachu Kremowego Ciastka z Kokosem. Intensywnie nawilża i ujędrnia, przywraca skórze elastyczność i pomaga utrzymać właściwy poziom nawilżenia. Delikatna formuła nadaje skórze jedwabistą gładkość i aromatyczny zapach. Nie pozostawia tłustych śladów, szybko się wchłania, odpowiedni dla każdego rodzaju skóry.
Cena:
ok 35zł
Pojemność:
300g


Dzisiaj czas na ciasteczko :)) Trzeba sobie poprawić troszkę humorek. Jogurcik do ciała o zapachu ciasteczka z kokosem. Czego to ludzie nie wymyślą. 
Ale powiem Wam, że taki jogurcik to fajna sprawa, a zwłaszcza jego cudowny zapach o dziwo nie jest sztuczny (chemiczny). Wręcz przeciwnie pachnie jak prawdziwe kokosowe ciasteczko...takie do schrupania :)) mogłabym to zjeść. 
Na samym początku jak otworzyłam wieczko, to nie mogłam uwierzyć, że to ma taki obłędny zapach. Nie mogłam się oderwać od wąchania. Dobrze, że go nie zaczęłam jeść. 
Jedynie konsystencja na początku była dla mnie taka troszkę dziwna. Co próbowałam nabrać ten jogurcik to po prostu zaraz mi gdzieś spadał, jest taki galaretowaty moim zdaniem. Po nałożeniu na dłonie, jak go zaczniemy rozsmarowywać to będziemy miały wrażenie jak byśmy dopiero co umyły ręce. 
Dłonie będą mokre przez chwilę. Potem jogurcik ładnie się wchłonie w naszą skórę. Zapach jest bardzo intensywny i długo utrzymuje się na skórze. Jogurcik nie jest tłusty. Skóra po nim jest elastyczna, bardzo gładka i nawilżona. Uwierzycie, że na samym początku po posmarowaniu dłoni, siedziałam z ręką przy nosie? Zakochałam się w tym jogurciku, jestem ciekawa jak pachną inne z tej serii :)) 
Szkoda tylko, że cena jest dość wysoka.




Mimo, że nie byłam jakoś przyzwyczajona do różnych kremów, balsamów czy jogurtów do ciała o takich słodkich nutach, to powiem Wam, że ten mnie przekonał do siebie. Skóra po nim długo, długo będzie mieć na sobie ten zapach ciasteczek kokosowych. 
Wyobrażacie sobie, że pachniecie jak takie słodkie ciasteczko :D ?
Czy może wolicie pachnieć czymś innym?
 
Malinka


sobota, 12 stycznia 2013

VENITA - Rozgrzewający krem do stóp z papryką chilli


Od producenta:
Rozgrzewający krem do stóp.
Pikantna papryka Chili bogata w kapsaicynę zmniejsza wrażliwość na ból i swędzenie. Krem znakomicie rozgrzewa wychłodzone stopy, poprawia krążenie, odpręża i relaksuje.
Dla wzmocnienia efektu założyć grube skarpety.
Pojemność: 75 g
Cena: ok 7zł




Od niedawna byłam bardzo ciekawa tego kremu, producent zapewnia, że krem jest rozgrzewający i niestety muszę stwierdzić, że na mnie on nie działa. Użyłam go kilka razy i niestety żadnego efektu, używałam go razem z grubymi skarpetkami na noc...i totalne rozczarowanie. Jak dla mnie nic ten krem nie daje. Najdziwniejsze jest to, że pewnego wieczoru nałożyłam krem na stopy ubrałam skarpetki i poszłam spać...nie czułam żadnego rozgrzania, po prostu niczego nie czułam. Na drugi dzień już kilkanaście godzin po zmyciu kremu, chodząc po galerii handlowej nagle zaczęło mnie coś piec w stopy, lekko kłuć, aż w końcu miałam wrażenie, że mnie coś pali...no i zdziwiłam się ogromnie, że krem zaczął działać nie wtedy co potrzeba. Bez sensu trochę, czułam się okropnie, marzyłam tylko o tym, żeby zdjąć buty bo myślałam, że mi stopy wypali totalnie ://
Nie przekonał mnie ten krem do siebie, poza tym jest mało wydajny, użyłam go kilka razy (może 3), a kremu zostało może jeszcze na 2 lub max 3 smarowania. Ja osobiście go nie polecam, jeśli ktoś ma na niego ochotę to proszę bardzo, ale jak dla mnie to bubel, który zadziałał raz i to wtedy kiedy najmniej się tego spodziewałam. Poza tym zapachem przypomina mi jakieś przyprawy korzenne, a nie paprykę chilli. Barwa tego kremu jest lekko żółtawa. Najlepiej nakładać na stopy krem przez jakieś rękawiczki, bo mimo iż umyjemy po nim ręce to krem i tak jakimś cudem zostaje na dłoniach i można się nim ładnie załatwić jeśli krem dostanie się do naszych oczu...masakra.


Używałyście go? 
Jak Wam się sprawdził?



piątek, 11 stycznia 2013

Śmiertelne farby do włosów - KU PRZESTRODZE ! ! !

Dzisiaj chciałbym Wam powiedzieć, a raczej przestrzec przed szkodliwym działaniem farb do włosów. Ostatnio przez przypadek trafiłam na dwa artykuły. Jeden z nich dotyczy farby Lorea'l Preference, a drugi farby, którą można kupić w Anglii „Nice n’ Easy” firmy Clairol.

Niestety jest to dość przykra sprawa. Nawet sobie nie zdajemy sprawy z takich skutków zwykłego farbowania włosów.. Niby to tylko farba, a jednak może bardzo zaszkodzić. Po przeczytaniu tego artykułu, aż nie mogłam uwierzyć , że kobieta zmarła po głupim farbowaniu włosów. Lekko się przeraziłam bo farbowałam włosy tą farbą już kilka razy, po drugie jakoś nigdy nie robiłam prób uczuleniowych, wydawało mi się to zawsze zbyteczne. I pewnie nie jedna z Was wyszła też z takiego założenia...?


Czy któraś z Was w ogóle interesowała się składem farb do włosów? Bo ja Wam szczerze powiem, że jakoś nigdy mnie to nie interesowało. Niektóre z Was pewnie wiedzą, a reszta nie (tak jak i ja do dzisiaj), że farby zawierają taki składnik jak PPD, który w dużej ilości może powodować złe skutki. Nigdy się tym nie interesowałam. Okazuje się, że nadużywanie tego składnika może zwiększyć ryzyko zachorowania na nowotwór układu moczowego. Użycie PPD w farbie do włosów jest ściśle regulowane przez prawo UE. Nie może być go w farbie do włosów więcej niż 6%.

czwartek, 10 stycznia 2013

ELIKSIR na moich ustach

Dzisiaj mam dla Was szminkę WIBO z kolekcji ELIKSIR :)
Każdy już o niej dawno zapomniał, a u mnie dopiero teraz się pojawia. 
Jakoś od pewnego czasu sceptycznie podchodzę do tanich kosmetyków, bo jak to mówią "co tanie to drogie" i lepiej zainwestować w coś lepszego, ale tu się jednak pomyliłam. Kupiłam ELIKSIRKA jak była promocja w Rossmanie -20% bo chciałam przetestować tak bardzo zachwalane cudeńko, ciężko mi było wybrać jakiś kolorek, ale po długim namyśle padło na nr 04. Na początku myślałam, że to będzie jakiś szit, bo za taką cenę czego się można spodziewać. Ale zwracam honor tym pomadkom i uważam, że to najlepsze jakie miałam do tej pory - mimo, że mam tylko jedną z tej kolekcji. Jak dla mnie jest idealna, zwłaszcza, że bardzo dobrze nawilża usta przez co nie widać suchych skórek na ustach, a u mnie często to się niestety zdarzało przy innych pomadkach. 


Od producenta:
- nie wysusza ust i dodatkowo sprawia, że stają się aksamitnie miękkie
- trwalsza niż błyszczyk
- najmodniejsze odcienie sezonu
Nabłyszczająca formuła pomadki  zapewnia ustom nawilżenie nadając im soczysty kolor. W kolekcji znajduje się 8 modnych i klasycznych odcieni – wystarczy wybrać jeden z nich dla siebie i czarować pięknym uśmiechem. W palecie kolorów znajdą się odcienie różu, brązu i czerwieni. Lekka konsystencja pozwala na łatwe rozprowadzenie się koloru tworząc ochronną powłokę na ustach by prezentowały się nie tylko pięknie ale i zdrowo. 
 
Cena:
ok 9zł


Ta pomadka jest trwała, zarazem bardzo delikatna i aksamitna, usta robią się miękkie i dobrze nawilżone. Kolor jest soczysty, a usta wyglądają zdrowo. Sprawnie się nakłada na usta, nie trzeba poprawiać drugi raz. A im więcej warstw, tym mocniejszy odcień na ustach.
Szkoda tylko, że napis ELIKSIR bardzo szybko starł się z opakowania (u mnie już go nie widać, a mam pomadkę jakiś miesiąc). Jak dla mnie sam napis (taką czcionką) dodaje troszkę elegancji tej pomadce, mimo, że jest w tak zwyczajnym plastikowym opakowaniu.


Pierwszy raz robiłam sobie zdjęcie szminki na ustach i nie wyszło za dobrze, więc przepraszam. Poza tym mam kompleks z tym związany i chyba pierwszy i ostatni raz pokazuję publicznie swoje usta :// Ale chciałam Wam pokazać jak wygląda w rzeczywistości.


Jeśli jeszcze nie miałyście jej na swoich ustach, to gorąco polecam ;) 
Za taką cenę naprawdę warto.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...