Już jakiś czas temu miałam pisać na ten temat, ale jakoś tak odwlekałam - no ale już nadszedł czas :)
Dzisiaj na pod lupę idą lakiery do włosów i mimo, że nie jestem wieloletnią maniaczką "tzw. hełmu" na głowie, to od dłuższego czasu moje włosy potrzebowały solidnego utrwalenia, dlatego chce Wam powiedzieć co jest moim numerem 1 w codziennej pielęgnacji moich włosów hmm w sumie nie można to nazwać pielęgnacją, prędzej niszczeniem, ale jak zwał tak zwał, chodzi mi o utrzymanie kształtu fryzury w takim samym stanie po kilku godzinnym wyjściu jak i przed wyjściem z domu...
Odkąd zaczęłam prostować włosy zauważyłam, że moje włosy tracą na objętości. I wtedy rozpoczęła się moja przygoda z lakierami do włosów. Najpierw podkradałam lakier mamie, bo używałam tylko od czasu do czasu, a potem już kupiłam sobie własny bo mama odkryła, że im mniej używa tym lakieru ubywa :D
Moim pierwszym lakierem wtedy był zielony TAFT ULTRA STRONG - 4. Jakoś się do niego nie mogłam przekonać i włosy wciąż miałam oklapnięte - no chyba, że go źle używałam wtedy. Wtedy to zaczęły się moje poszukiwania tego idealnego, który sprawi cuda na mojej głowie. Po tamtym lakierze stwierdziłam, że kupie coś mocniejszego. Kupiłam przez przypadek chyba nawet po promocyjnej cenie TAFT MEGA STRONG - 5. I ten już był o niebo lepszy, jednak wtedy mój zapał lakierowy trochę się ostudził. Ja jakoś wtedy nie potrzebowałam już lakieru do włosów - pewnie dlatego, że byłam dość uparta i chodziłam w spiętych włosach więc i lakier był niepotrzebny, aż do czasu kiedy ścięłam włosy i na nowo potrzebowałam pomocy. Jednak ten lakier się skończył przy udziale mamy i musiałam kupić sobie nowy, niestety promocja sprawiła, że nie kupiłam tego samego, a inny - no bo chciałam zaoszczędzić...i co się okazało...złość i wściekłość, totalna klapa ://
To był "cudowny" (w znaczeniu ironicznym oczywiście) lakier z NIVEA już nie pamiętam dokładnie jaki, ale pewnie najmocniejszy, niestety okazał się kompletną klapą. Po pierwsze to "coś" bo lakierem nie można nazwać w ogóle nie trzymało włosów, nawet przez 2 minuty włosy nie chciały trzymać nadanego im kształtu. Po drugie strasznie rosił mi włosy na głowie i nic nie można było z nim zrobić. Ciężko mi było go nawet skończyć :/ więc się z nim męczyłam przez dłuższy czas. Chociaż kupiłam go w promocji to uważam, że nawet na nią on nie zasługuje, dałam wtedy za niego coś około 8zł. Jedyny plus tego lakieru to ładny zapach. Po tej całej akcji stwierdziłam, że nie warto patrzeć na promocje, jak mam coś kupić to wolę dołożyć do czegoś lepszego niż się męczyć z czymś co nie spełnia swoich funkcji i tylko drażni na samą myśl. Od tamtej pory używam tylko TAFT MEGA STRONG - 5 z kaszmirem. Jestem z niego bardzo zadowolona i nie zamienię go na żaden inny. Mam nawet jeszcze drugi w zapasie bo trafiłam na promocję i kupiłam w zestawie 2 lakiery za 16,99zł :) To idealny lakier dla moich włosów, mimo, że są cieniutkie, słabe i mam ich mało to ten lakier potrafi mi utrzymać natapirowane lekko włosy przez cały dzień. Nieraz nawet na drugi dzień rano czuje, że moje włosy są jeszcze pod wpływem lakieru, mimo spania i nocnego wiercenia się na poduszce. Bardzo go lubię i polecam go każdemu kto potrzebuje solidnego utrwalenia ;)
Od producenta:
Megamocne utrwalenie i kaszmirowa miękkość szczególnie dla suchych i zniszczonych włosów.
24 godzinne utrwalenie - bez sklejania włosów. Łatwy do całkowitego usunięcia podczas szczotkowania. Nie obciąża włosów i chroni je przed wysuszeniem. Doskonałe utrwalenie przez 24 godziny. Specjalna formuła TAFT NA KAŻDĄ POGODĘ chroni Twoje włosy przed wiatrem i wilgocią oraz pomaga chronić je przez promieniowaniem UV. Zachowaj odstęp 30cm podczas aplikacji.
Moje plusy:
* doskonale utrwala fryzurę i fryzura długo utrzymuje swój kształt,
* nie skleja włosów, no chyba, że za dużo spryskamy i to jeszcze z bliska wtedy będzie skorupa,
Uwielbiam lakiery z Tafta, szczególnie zielony, bo ładnie pachnie;-) Teraz akurat mam jakiś z Welli, dorwałam na promocji i jest całkiem całkiem;-)
OdpowiedzUsuńNie lubie taftow:P uzywam tlylko syossow :)
OdpowiedzUsuńmusze wybóbować jakiś Taft- ale Nivee ja lubię ;)
OdpowiedzUsuń