Moja kolekcja Jolly Jewels GOLDEN ROSE :)) + recenzja

Jolly Jewels - prawie jak brylanty :)

To kolekcja przepięknych lakierów w których zakochałam się od pierwszego spojrzenia. 

Są tak śliczne, że nie da się przejść obok nich niezauważalnie. Robią ogromne wrażenie na każdej osobie. Co lepsze widać je już na odległość, bardzo się święcą, błyszczą i mienią. Wyglądają jak taka biżuteria na kobiecych dłoniach. Każdy ma swój niepowtarzalny urok i nie da się powiedzieć, który tak naprawdę jest najładniejszy, bo każdy ma coś co przyciąga.

Wadą tych lakierów jest cena, dość wysoka moim zdaniem, ale od czasu do czasu można sobie pozwolić na odrobinę "luksusu". Może nie każdemu podobają się takie lakiery - dość rzucające się w oczy, ale mi osobiście przypadły do gustu i jestem zadowolona z tego zakupu. 

Każdy z nich wbrew pozorom ma inną konsystencję. Jedne są rzadkie i super się je nakłada inne zaś bardzo szybko gęstnieją i ciężko się nimi operuje. Lakier z brokatem osadza się dość obficie na pędzelku i jak szybko nie rozprowadzimy tego na paznokciu to potrafi nam wyjść taka górka, którą potem trzeba przyklepać hehe - miałam tak z lakierem nr 117 i 106. Cześć z tych lakierów ma maluteńkie drobinki brokatu, inne mają większe i to właśnie z tymi większymi jest problem. Dlatego umiejętnie trzeba się z nimi obchodzić. Dużym plusem tych lakierów jest bardzo szybkie schnięcie. Dosłownie po chwili lakiery są już suche, co było dla mnie ogromnym zaskoczeniem bo takie lakiery praktycznie zawsze długo wysychają...a tu miła niespodzianka.

Osobiście ja zawsze daje 2 warstwy tych lakierów, żeby było lepsze krycie i wtedy jakoś lakier jest wyraźniejszy. Na zakończenie trzeba pamiętać żeby przykryć pazurki jakimś topem, bo brokaciki potrafią lekko się zadzierać, więc najlepiej użyć coś w stylu "żelu tak jak na tipsy". 

Osobiście polecam TOP COAT - GEL LOOK z GOLDEN ROSE kosztuje 8.90zł i mamy po nim efekt żelowych paznokci. 

No i na zakończenie jak to bywa z brokatami ciężko je zmyć :// niestety, ale jest sposób na nie...wystarczy najpierw jako bazę na paznokcie użyć bazę PEEL OFF ponoć ta z Essence jest całkiem dobra i kosztuje jakieś 10,00zł. Ja osobiście jestem na kuracji NAIL TEKiem i zawsze daję ich bazę, a potem jak chce zmienić lakier to po prostu odrywam lakier z płytki paznokcia i schodzi płatkami. Tej bazy z Essence osobiście nie używałam, ale słyszałam, że jest dobra.

 

Które cudeńka chciałybyście jeszcze zobaczyć, bo nie wszystkie pokazywałam...chyba, że już macie ich dość? :)