Hej!
Dzisiaj Walentynki, a ja siedzę w domciu i nigdzie się nie wybieram. Dlatego też mam trochę czasu żeby napisać sobie kilka postów dla Was. Na pierwszy ogień pójdzie mój ulubiony balsam do ciała z ekstraktem z zielonej herbaty - którego po prostu ubóstwiam (może dlatego, że jeszcze nie znalazłam innego, który byłby lepszy niż ten - ale od czegoś trzeba zacząć).
Od producenta: Intensywnie pielęgnujący balsam z orzeźwiającym wyciągiem z zielonej herbaty, nawilżającą gliceryną i odżywczym masłem shea. Zapewnia całodzienne nawilżenie suchej skóry, pozostawiając na niej relaksujący, świeży zapach.
Produkt jest godny polecenia, na prawdę pozytywnie mnie zaskoczył. Ma wygodne duże opakowanie i przyzwoitą cenę - a jeśli jest w promocji to już całkiem super ;)).
- Ma super zapach, nie jest dławiący tylko delikatny i świeży.
- Jest bardzo wydajny - mam już go chyba ponad pół roku i jeszcze się nie kończy, a regularnie go używam (to już mój 3 balsam z tej serii).
- Szybko się wchłania, skóra po nim jest miła w dotyku, delikatna, aksamitna niczym jak pupcia niemowlaka.
- Nie zostawia tłustych śladów na skórze.
- Dobrze nawilża i odżywia skórę dzięki zawartości gliceryny i masła shea.
- Konsystencja jest lekka i lejąca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)
Komentarze z reklamami albo wpisami typu "obserwuję - zapraszam do mnie", "obserwuj" będą ignorowane i usuwane.