Dzisiaj mam dla Was czekoladowy peeling cukrowy do ciała - ciemna czekolada i orzech pistacji FARMONA.
Od producenta:
Słodka uczta dla ciała i zmysłów! Wyjątkowy kosmetyk o niezwykle gęstej, aksamitnej konsystencji i kuszącym zapachu został stworzony do mycia i pielęgnacji ciała, dla osób, które cenią produkty naturalne i lubią pozwalać sobie na chwile przyjemności.
Specjalnie opracowana, bogata receptura na bazie ciemnej czekolady i orzechów pistacji wspomaga wyszczuplanie oraz odżywia i doskonale wygładza ciało, a kryształki cukru usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka, poprawiając mikrokrążenie i jędrność skóry. Regularne stosowanie Czekoladowego peelingu do ciała zapewnia uczucie wypielęgnowanej i jedwabiście gładkiej skóry, a zniewalająco słodki zapach dodaje energii i wyraźnie poprawia nastrój.
Słodka uczta dla ciała i zmysłów! Wyjątkowy kosmetyk o niezwykle gęstej, aksamitnej konsystencji i kuszącym zapachu został stworzony do mycia i pielęgnacji ciała, dla osób, które cenią produkty naturalne i lubią pozwalać sobie na chwile przyjemności.
Specjalnie opracowana, bogata receptura na bazie ciemnej czekolady i orzechów pistacji wspomaga wyszczuplanie oraz odżywia i doskonale wygładza ciało, a kryształki cukru usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka, poprawiając mikrokrążenie i jędrność skóry. Regularne stosowanie Czekoladowego peelingu do ciała zapewnia uczucie wypielęgnowanej i jedwabiście gładkiej skóry, a zniewalająco słodki zapach dodaje energii i wyraźnie poprawia nastrój.
Pojemność:
225g
Cena:
ok 13zł
Niestety mimo, że zapach tego
peelingu jest bardzo kuszący (przypomina mi trochę marcepan z czekoladą) to sam produkt mnie nie zachwycił. Spodziewałam się czegoś lepszego. Teraz męczę
się z nim, żeby go w końcu skończyć bo czekają na mnie inne peelingi, które dostałam ostatnio.
Ten peeling jest niby gęsty i zbity, ale po nabraniu strasznie się rozsypuje. Połowę tego co nabiorę
zdążę zgubić nim dotrę na moje ciało. Po czym przy rozsmarowywaniu na
ciele znów się rozsypuje i zostaje go tak mało, że nie idzie się nim
peelingować. Na początku przy pierwszym podejściu próbowałam go używać razem z gąbką, ale niestety kicha. Nic na niej nie zostało, wszystko z niej spadło do wanny nim spróbowałam coś zrobić. Potem stwierdziłam, że może wystarczy samą
dłonią go używać, ale też ciężko :// peeling ucieka z mokrego ciała, nie wiem czy to ja jestem taka
niezdarna czy po prostu on jest taki oporny.
Jak dla mnie troszkę rozczarowanie, mimo, że zapach jest
cudowny. Po spłukaniu tych resztek, które po nałożeniu utrzymały się jednak na moim ciele i zdołały cokolwiek
zdziałać, pozostał taki lekko tłusty film. Nie
zauważyłam jednak innego działania po zastosowaniu tego peelingu, nie ściera naskórka w ogóle. No
może jeszcze trochę ujędrnia skórę na chwilę i pozostawia ją lekko nawilżoną. Ale
jak dla mnie ten peeling się nie sprawdził, a szkoda bo zapach ma
obłędny.
Mówię mu stanowczo NIE, nie polubimy się...
Mówię mu stanowczo NIE, nie polubimy się...
A może Wy macie jakieś sposoby na niego??
Z tej serii właśnie skończyłam masło do ciała, peelingu nie miałam. Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńNo niestety ://
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Ja ze sweet secret mam tylko mus do ciała. :)
OdpowiedzUsuńJa wolę jednak płynne peelingi nie cukrowe :)
UsuńKonsystencją bardzo podobny do tego z Perfecty :-)
OdpowiedzUsuńteż tak pomyślałam
Usuńdobrze że nie lubie zapachu marcepanu bo pewnie bym kupiła ;)
OdpowiedzUsuńJeśli zostawia tłusty film, to zdecydowanie nie zagości na mich łazienkowych półkach :/
OdpowiedzUsuńNo niestety u mnie zostawia :(
Usuńwyglada kuszaco, ale szkoda, ze taki bubel :/
OdpowiedzUsuńZapach ładny, nic poza tym :(
UsuńMam z tej serii i o tym zapachu żel pod prysznic i masło do ciała, ale również mnie nie zachwyciły i mam w stosunku do nich mieszane uczucia...
OdpowiedzUsuńNo właśnie dziwny troszkę...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń